wtorek, 7 maja 2013

Wstęp

Hmm, nie wiem, czy można to nazwać wstępem. W każdym razie w każdej książce wstęp musi być.
Tak, może piszę tę książkę na blogu, ale jeśli pisałabym ją wgdzie indziej, nie miałabym motywacji.
Ta 'książka' opowiada o pewnej dziewczynie, która nie znała swoich rodziców. Żyje ona daleko, daleko stąd, w pewnym lesie. To w nim się wychowała. Pewnie tytuł wam coś już mówi - tak, ta dziewczyna ma na imię Kestin i jest dobra w walce.
Król w kraju, w którym ona żyje, jest człowiekiem, który, delikatnie mówiąc, dba o bezpieczeństwo swoich poddanych, dlatego wszystkich złodziei podobnych do Kestin, zawsze karze znaleźć i zamknąć w więzieniu a czasem... jeszcze coś gorszego.
Pewnie zadajesz sobie pytanie: "Kestin jest złodziejką?" Moja odpowiedź brzmi: tak. Zastanawiałam się nad tym, czy fakt, że nasza główna bohaterka jest złodziejką, dać jakoś do tytułu mojej książki, ale uznałam, że lepiej nie.
Ale zdradzę ci jeszcze coś; nasza bohaterka ma w sobie Dar. Jest niewiele osób, które mają jedno oko np. koloru brązowego, drugie - niebieskiego, lub tylko część jednego oka w innym kolorze. Jeśli znasz taką osobę, wiedz, że ma w sobie Dar... Są różne Dary. Nie chodzi mi o dary Ducha Świętego, których zapewne uczyłeś się na religii. Chociaż jest Dar miłości czy mądrości. A Kestin ma wyjątkowo niebezpieczny Dar. Dar walki. Kiedy miała 8 lat, on się ujawnił. Zaatakowała jednego z ludzi, kiedy ten odkrył jej kolor oczu. Wtedy król zamknął ją w celi, na szczęście nie dał jej większej kary - była przecież dzieckiem... Jednak ta wymknęła się i od tamtego czasu już nigdy nie wychodziła z lasu. Postanowiła tam zostać na zawsze, a jeśli miała kiedykolwiek z niego wyjść, to tylko po to, aby ukraść jakieś jedzenie ludziom. W końcu trzeba jakoś żyć - zawsze tak usprawiedliwiała się w duchu. Nie chciała się więcej narażać królowi, wolała żyć.
Tylko miała jeszcze jeden problem - strażnicy wciąż jej szukali. Król był aż tak "opiekuńczy" dla swoich poddanych, że kazał złapać Kestin, związać ją i wrzucić do rzeki. "Albo cokolwiek! Byle, żeby jej już nie było!" - krzyczał jak zawsze zdenerwowany król.
Jednak Kestin dzięki swojemu Darowi dawała sobie radę ze strażnikami. Nie będę już pisała, jak przez 8 lat się ukrywała przed strażnikami i jakie przygody wtedy przeżyła. Chyba wolę opisać jej przygody, jak ma już 16 lat... Tak, niech ma 16.
 A więc zapraszam do przeczytania mojej książki, na prawdę warto... chyba.
Przyjmuję do siebie każde uwagi, pomogą mi szlifować moje opowieści.

To co, zabieram się do pisania pierwszego rozdziału! :)

1 komentarz: